W hicie 10. kolejki B klasy (Bydgoszcz V) doszło do emocjonującego starcia dwóch czołowych drużyn tabeli. Mikrus Szadłowice zremisował z Goplanią Inowrocław 1:1 (1:0), przerywając tym samym zwycięską serię lidera z Inowrocławia.
Spotkanie od początku stało na wysokim poziomie. W 2. minucie doskonałą okazję na prowadzenie miał Bartosz Goczkowski, jednak nie wykorzystał rzutu karnego. Niewykorzystana sytuacja szybko się zemściła – w doliczonym czasie pierwszej połowy Goplania straciła bramkę i do przerwy przegrywała 0:1.
Po zmianie stron biało-niebiescy ruszyli do odrabiania strat. W 70. minucie po dośrodkowaniu Mariusza Łęgi z rzutu rożnego wyrównującego gola zdobył Marcin Skonieczka, przywracając nadzieję inowrocławskiej drużynie. Chwilę później sytuacja Goplanii się skomplikowała – po czerwonej kartce boisko musiał opuścić Szymon Sobczak. Mimo gry w osłabieniu zespół Damiana Malczewskiego utrzymał remis do końca meczu.
Warto odnotować także żółte kartki dla Mateusza Brzóstowskiego i Bartosza Goczkowskiego. W drugiej połowie trener dokonał kilku zmian – na murawie pojawili się Dawid Jastrzębski i Kacper Ciesielski, którzy wnieśli sporo energii w końcówce spotkania.
Dla Goplanii był to pierwszy remis w sezonie 2025/2026 po serii dziewięciu zwycięstw z rzędu. Zespół wciąż pozostaje niepokonany i utrzymuje pozycję lidera tabeli. Mikrus Szadłowice z kolei potwierdził, że jest jednym z głównych kandydatów do awansu.
