Piotr Jezierski-Smyka zakończył swój start podczas Mistrzostw Europy GPC 2025 w czeskim Trutnovie na 4. miejscu, osiągając 162,5 kg – co jest jego drugim najlepszym wynikiem w sezonie. Rywalizował w konkurencji wyciskania sztangi leżąc, a mimo dobrej formy fizycznej nie zdołał wywalczyć miejsca na podium.
Zawody odbywały się na wysokim poziomie, a rywalizacja w grupie Piotra była wyjątkowo zacięta. Sam zawodnik nie ukrywa, że kluczową rolę odegrały kwestie mentalne, które przeszkodziły mu w pełnym wykorzystaniu potencjału.
– Zmagania zakończyłem na najgorszym dla sportowca miejscu, czyli 4. Prawda jest taka, że zawody były na wysokim poziomie, a konkurencja w mojej grupie była bardzo silna. Niestety, brak przygotowania mentalnego nie pozwolił na więcej niż 162,5 kg, czyli mój drugi wynik w sezonie – przyznaje Jezierski-Smyka.
Zawodnik wskazuje, że presja i zbyt wysokie oczekiwania wobec siebie miały wpływ na jego koncentrację. – Stres związany ze startem i duże oczekiwania wobec siebie pokazały mi moje braki w mentalu i przekierowały energię nie w ten kierunek, co chciałem – podkreśla.
Jak dodaje, zamiast skupić się na własnych podejściach, zbyt dużo uwagi poświęcił analizie wyników rywali. – Zamiast skupiać się na swoich podejściach, głową byłem przy tablicy wyników i śledziłem wyniki konkurentów, niepotrzebnie się podpalałem.
Mimo wszystko Piotr wraca z zawodów z ważną lekcją. – Do domu wracam z pamiątkowym dyplomem, ogromną torbą doświadczeń i obiecuję, że wrócę na pomost silniejszy – deklaruje.
Występ Jezierskiego-Smyki to sygnał, że forma fizyczna jest na dobrym poziomie, a praca nad sferą mentalną może przynieść wymierne efekty już podczas kolejnych startów.
